przedsionek piekła

Whistling Ridge to małe miasteczko położone w Kolorado. Jego mieszkańcy znają się bardzo dobrze i jak wszyscy mają swoje tajemnice. Gdy 17-letnia Abigail po nocnej imprezie nie wraca do domu, wszyscy wydają się być bardzo poruszeni jej zaginięciem. Policja rozpoczyna śledztwo, ale nie przynosi ono żadnych rezultatów. Abigail zniknęła i nikt nie wie, co się z nią stało. Tylko czy na pewno? Emma – najlepsza przyjaciółka Abigail – rozpoczyna własne śledztwo, podczas którego odkrywa, że część mieszkańców Whistling Ridge coś ukrywa. Wydaje się, że niektórzy wiedzą, co stało się z zaginioną dziewczyną, tylko z jakiegoś powodu kłamią. Prawda, którą odkryje Emma, okaże się przerażająca.

czas huraganów

Gdy na początku książki "Czas huraganów" grupa dzieciaków znajduje zwłoki miejscowej Wiedźmy, nie jest to wstęp do kolejnego kryminału, ale do historii dziwnej i niesamowitej. Śmierć w małej meksykańskiej wiosce La Matosa jest bowiem początkiem drogi w głąb ludzkiej psychiki oraz natury pełnej przemocy i hipokryzji. Od samego początku wiemy kto zabił, bo w tej powieści najważniejszy jest nie sprawca, a motyw. Jednak by go poznać, musimy przebrnąć przez historie wszystkich bohaterów. Im bardziej dana osoba jest powiązana z Wiedźmą, tym bardziej spadamy na dno ludzkich wynaturzeń, zastanawiając się czy bieda, brak perspektyw i ogólny marazm może faktycznie wyciągnąć z ludzi to, co najgorsze.

białe noce

Na odwrocie książki "Białe noce" Urszuli Honek czytelnik znajdzie informację, że jest to zbiór opowiadań. I rzeczywiście, książka jest podzielona na 13 krótkich rozdziałów, w których Honek opisuje życie mieszkańców małej podbeskidzkiej miejscowości. Każda opowieść dotyczy innego bohatera, ale w trakcie lektury można zauważyć, że historie się przenikają, a losy bohaterów splatają się w jedną, spójną całość. W "Białych nocach" Honek znajdziemy cały wachlarz postaci, które w jakiś sposób dotyka temat śmierci. W tych krótkich historiach autorka nie tylko zdołała opowiedzieć ich losy, ale także wniknąć w ich świat wewnętrzny, skoncentrować się na sposobie odczuwania rzeczywistości. A świat przedstawiony u Honek jest surowy i złowieszczy.

20220712 071627
"Do przodu, dziewczyny!" Sary Marcus to wciągająca opowieść o niepozornej rewolucji, która na początku lat 90-tych kiełkowała w amerykańskich salach koncertowych, szkołach i mieszkaniach, czyli wszędzie tam, gdzie dziewczyny spotykały się, żeby rozmawiać o ważnych sprawach. Wszystko zaczęło się w Olympii w stanie Waszyngton, gdzie odbywały się pierwsze spotkania dotyczące seksizmu na scenie punkowej. Z czasem było ich coraz więcej, a do tworzącego się spontanicznie ruchu przylgnęło określenie Riot Grrrls, które zaczęło się pojawiać w piosenkach, na koszulkach i rozpowszechnianych własnym sumptem zinach. Ruch Riot Grrrl łączył w sobie aktywizm polityczny i społeczny, feminizm trzeciej fali oraz wyrazistą muzykę. Jego idee były rozpowszechniane dzięki twórczości takich zespołów jak Bratmobile czy Bikini Kill, które prowokowały mocnymi tekstami i zachowaniem na koncertach, jednocześnie zapraszając dziewczyny pod samą scenę, gdzie miała być dla nich bezpieczna przestrzeń.

zniknięty ksiądz

Gdy młody ksiądz stracił wiarę, udało mu się spotkać z ojcem Kościoła Katolickiego i poprosić go o radę. Papież wysłuchał wikarego i poradził mu, żeby po prostu udawał. Ten żart bawił Marcina Adamca, dopóki on sam nie stracił wiary. Ale po kolei. Najpierw było seminarium, głowa pełna pomysłów i żarliwe powołanie. Niestety szybko okazało się, że wiary w Kościele jest niewiele, a liczy się tylko pieniądz i uległość. Prawie jak w korporacji albo jeszcze gorzej. "Zniknięty ksiądz. Moja historia" to zbiór opowieści o życiu młodych kleryków, którzy z pasją i oddaniem wyruszają ewangelizować parafian, a na miejscu spotyka ich rozczarowanie. Stają się urzędnikami, zapijają alkoholem samotność i bezradność wobec skostniałych kościelnych struktur. Nawet gdy udaje im się stworzyć wspaniałą parafialną wspólnotę, to dostają obuchem w głowę i lądują na prowincji.

królowa głodu

Bram Hyugens przybywa do zniszczonego wieloletnią wojną i chorobą głodu Królestwa Kuźni Zachodu, by odnaleźć wykonany z żywmetalu Pierwszy Miecz. Jako obywatel Nowej Holandii nie jest tam mile widziany. Na przeszkodzie oprócz lokalnego szeryfa, nieufnych mieszkańców i poszukiwaczy żywmetalu, stają mu również polujący na ludzi potworne żlebodźwiedzie i horda wygłodniałych chudzielców. Żywmetal ściąga do Kuźni również wielu szpiegów, zarówno Korporacji, jak i Federacji, co wskazywałoby na zbliżającą się kolejną wojnę. "Królowa głodu" Wojciecha Chmielarza to mieszanka westernu, horroru i fantastyki – to bajka dla dorosłych, którą czyta się bardzo przyjemnie.