powrot z bambuko

Zrobić kogoś w bambuko - według Słownika Języka Polskiego - w potocznym wyrażeniu oznacza: oszukać kogoś, ośmieszyć. A powrót z Bambuko? To moim zdaniem długa droga dochodzenia do życia w totalnej zgodzie z samym sobą. Bez udawania, przypodobywania się, lęku, że kogoś obrazisz, urazisz, czy w końcu bez oszukiwania siebie i innych. Katarzyna Nosowska w swojej najnowszej książce "Powrót z Bambuko" pokazuje nam, jak łatwo poradzić sobie z życiem, gdy zaczynasz kochać siebie, albo nie próbujesz za wszelką cenę ratować czegoś, co do uratowania już nie jest. Pisząc recenzję pierwszej książki artystki - "A ja żem jej powiedziała..." - widziałam w Nosowskiej kumpelę z podwórka, jej teksty bawiły mnie i rozbrajały. Teraz jest inaczej.

Kasia Nosowska jest doskonałym obserwatorem i wyciąga trafne wnioski, a jej przemyślenia są zdecydowanie dojrzalsze. Poza tym fajnie jest przeczytać, że taka znana osoba może mieć podobne problemy i dylematy jak my. Najbardziej uśmiałam się przy czytaniu rozdziału o organizacji wesela, a wzruszyłam przy rozdziale o śmierci. Nie wiem, czy znawcy literatury uznają tę książkę za wybitną, dla mnie ważny jest przekaz, a tu Nosowska na przykładzie swojego życia pokazuje, że wątpić, błądzić, czy dać się okłamywać może zdarzyć się każdemu. Pierwsza książka pozwoliła mi się pośmiać i odprężyć, druga - pomyśleć i przeanalizować. Ta również jest pełna humorystycznych scen, ale oprócz opisów różnych, życiowych sytuacji, jakie nam wszystkim się zdarzają, Kasia inspiruje nas do walki o siebie, dodaje otuchy, pozwala odnaleźć drogę. Bo jeśli ktoś robi Was w bambuko - uratuje Was tylko dystans i jeszcze raz dystans!

K. Pluta