calypso

David Sedaris to autor, który nieustannie balansuje na krawędzi. Jego opowiadania mimochodem dotykają tematów trudnych – takich jak śmierć czy choroba psychiczna – ale dzięki precyzyjnej formie, nigdy nie osuwają się w otchłań rozpaczy. Pozostają ironiczne, zabawne i lekkie jak piórko. W zbiorze "Calypso" możemy poznać twórczość Sedarisa w całej rozpiętości tematycznej. Mamy tutaj historię zakupu wakacyjnego domku nad morzem i relację z ekstrawaganckich zakupów z rodzeństwem. W jednym z opowiadań autor pisze o tym, jak Fitbit – urządzenie liczące kroki – stał się jego najnowszą obsesją, a w innym – jak jeden z czytelników pomógł mu w wycięciu tłuszczaka, który skończył jako przekąska dla żółwia. Najczęściej jednak – i z największą czułością – Sedaris opowiada o swojej rodzinie.

Pisze o starzejącym się, ekscentrycznym ojcu, wspomina nieżyjącą od dawna matkę i siostrę Tiffany, która popełniła samobójstwo. Pisarstwo Davida Sedarisa to przede wszystkim żywioł języka mówionego przelany na papier. Kariera autora rozpoczęła się zresztą w radiu, gdzie w latach 90. zaczął czytać swoje pamiętniki w programie "This American Life". Z czasem przyszły felietony publikowane w prestiżowym magazynie "The New Yorker" i książki sprzedawane w milionach egzemplarzy. Autor wciąż poszukuje tematów do kolejnych tekstów, notując swoje obserwacje, podsłuchane rozmowy i dziwne sytuacje w swoim otoczeniu. Potem odczytuje na spotkaniach z czytelnikami fragmenty, nad którymi aktualnie pracuje, sprawdza reakcje publiczności, a następnie redaguje, poprawia i przepisuje, aż z tego alchemicznego procesu wyłoni się ostateczna wersja. Metoda autora, bardziej przypominająca działalność komika niż pisarza, przekłada się na jedyne w swoim rodzaju teksty – będące czymś pomiędzy opowiadaniami a osobistymi esejami. Nawet kiedy pisze o zbieraniu śmieci przy drodze, nie sposób oderwać się od lektury.

K. Kućmierz