czarownice nie plona

Po stracie pracy Imogen Reid, psycholog, postanawia razem z mężem przenieść się do swojej rodzinnej miejscowości, gdzie odziedziczyła dom po zmarłej matce. Tam udaje jej się znaleźć pracę w państwowej poradni. Przejmuje wszystkie sprawy swojej poprzedniczki, która z niewyjaśnionych powodów nagle zrezygnowała z pracy - między innymi sprawę 11-letniej Ellie Atkinson. Cała rodzina Ellie zginęła w pożarze domu, tylko dziewczynka cudem przeżyła. Najbliższa rodzina nie chciała się nią zaopiekować, dlatego została umieszczona w rodzinie zastępczej. Na pierwszym spotkaniu Imogen odnosi wrażenie, że Ellie jest cicha, zagubiona i wystraszona, ale jednocześnie wydaje jej się, że ludzie boją się tej małej dziewczynki. Postanawia za wszelką cenę odkryć, co się dzieje w tym miasteczku.

Wokół Ellie dzieją się różne dziwne rzeczy. Ludzie, którzy ją zezłoszczą, albo ją wyśmiewają, ulegają wypadkom, a nawet giną. Dzieci nazywają ja czarownicą, jest prześladowana w szkole, nie ma koleżanek. Jedyną przyjaciółką jest jej przybrana siostra Mary. Z czasem nawet Ellie zaczyna wierzyć, że to naprawdę ona robi te wszystkie straszne rzeczy, chociaż nie potrafi tego wyjaśnić. Imogen postanawia pomóc dziewczynce. Zaczyna w tajemnicy przed wszystkimi prowadzić śledztwo. Nie może uwierzyć w to, co udaje jej się odkryć. "Czarownice nie płoną" Jenny Blackhurst to mroczna opowieść. Samo miasto, w którym rozgrywa się akcja, jest ponure, brudne i zaniedbane. Powieść jest także pełna niespodzianek. Nawet gdy wydaje nam się, że poznaliśmy już odpowiedzi na wszystkie pytania, zakończenie może nas zszokować. Zapraszam do lektury.

B. Zwolak