Demon Copperhead

"Demon Copperhead" Barbary Kingsolver to nagrodzona Pulitzerem książka, która aż się prosi o miano współczesnej Wielkiej Amerykańskiej Powieści. Autorka opowiada w niej o losach swojego tytułowego bohatera, ale też wnikliwie przygląda się Ameryce i jej społeczeństwu. Akcja powieści rozgrywa się w biednym hrabstwie Lee, położonym w regionie Appalachów w stanie Virginia. Demon, a właściwie Damon Fields, rodzi się w przyczepie. Jego matka ma ledwie osiemnaście lat i problemy z używkami, ojciec nie żyje, a wszyscy wokół są wyjęci poza nawias amerykańskiego snu. Jedynym pozytywnym akcentem w okolicy są sąsiedzi, wielodzietna rodzina Peggotów, która daje z siebie więcej, niż wskazywałby na to ich stan majątku – to oni roztaczają nad Demonem opiekę, kiedy jego matka jest niedysponowana, a zdarza się to dość często.

Powieść Barbary Kingsolver to wariacja na temat klasycznego dzieła Charlesa Dickensa – "Davida Copperfielda". Znajdziemy tu sporo literackich nawiązań, fabularnych zapożyczeń i podobne artystyczne ambicje, jednak książka Kingsolver broni się sama. Moc "Demona Copperheada" tkwi w języku narratora, świetnie oddanym przez tłumaczkę Kaję Gucio. Powieść czyta się jednym tchem, pomimo pokaźnych rozmiarów i często trudnej tematyki – razem z Demonem zapuszczamy się bowiem w najciemniejsze zakamarki Stanów Zjednoczonych, gdzie królują opioidy, przemoc, wyzysk i brak nadziei na przyszłość. Towarzyszymy głównemu bohaterowi od narodzin aż do osiągnięcia dorosłości – co już samo w sobie jest osiągnięciem, biorąc pod uwagę jego początki. Po drodze Demon wiele traci, ale też wiele zyskuje w zamian, jak na porządną bildungsroman przystało. Kiedy dotrzemy do końca opowieści, oprócz brutalnego portretu współczesnej, uzależnionej i rozczarowanej Ameryki, pozostaną z nami przede wszystkim barwni bohaterowie i potoczysty, pełen ciętego humoru język Demona.

K. Kućmierz