imperium bolu

Najnowszy reportaż Patricka Raddena Keefe’a, "Imperium bólu. Baronowie przemysłu farmaceutycznego", to epicka historia o bogactwie, chciwości, hipokryzji i największym kryzysie zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych. Chodzi oczywiście o kryzys opioidowy – z powodu przedawkowań i uzależnień od bardzo silnych leków przeciwbólowych, takich jak OxyContin, miliony Amerykanów straciło życie lub zdrowie. Radden Keefe stara się dotrzeć do źródeł i skupia się na rodzie Sacklerów, właścicielach firmy Purdue, która opatentowała OxyContin. Autor sięga aż do początków XX wieku, kiedy Sacklerowie uciekają z Europy do Nowego Jorku przed I wojną światową. Śledzimy karierę Arthura Sacklera – lekarza i biznesmena, który zarobił duże pieniądze jako pionier w reklamowaniu leków uspokajających, takich jak Librium czy Valium. Wydawał też własną gazetę medyczną, a docierając ze swoimi reklamami bezpośrednio do lekarzy, osiągał rekordową sprzedaż. Bogactwo przeznaczał na zakup dzieł sztuki i fundował swoje kolekcje w rozmaitych muzeach, co przełożyło się na sławę Sacklerów – wielu znało ich przede wszystkim z pamiątkowych tablic.

O ile to Arthur zbudował fundamenty fortuny Sacklerów, na opioidach dorobili się jego młodsi bracia Mortimer i Raymond oraz bratanek Richard. To za ich czasów w Purdue wprowadzono na rynek OxyContin, jednocześnie świadomie ukrywając jego uzależniające właściwości. Liczyła się tylko sprzedaż. "Imperium bólu" to świetnie udokumentowany, ambitny reportaż, w którym autorowi udało się pokazać wielowymiarowość kryzysu opioidowego, rozpracować ukrytą strukturę biznesów Sacklerów, a także odkryć motywacje i charaktery poszczególnych członków rodziny. Radden Keefe ujawnia ich hipokryzję, liczne nieuczciwe praktyki, korupcję, a także systemowe luki, które pozwoliły właścicielom Purdue uniknąć bezpośredniej odpowiedzialności. Dzięki działalności aktywistów udało się jedynie skłonić niektóre muzea i galerie do nieprzyjmowania więcej pieniędzy od Sacklerów i usunięcia tablic z ich nazwiskiem. To jednak o wiele za mało. Zebrany na potrzeby książki materiał poraża ogromem nieprawidłowości, które w konsekwencji doprowadziły do cierpienia tak wielu osób. Wnioski są jednoznacznie depresyjne – jeśli coś przynosi ogromne zyski, to zarówno system, jak i pojedyncze jednostki zrobią niemal wszystko, żeby pieniądze dalej płynęły szerokim strumieniem.

K. Kućmierz