strefa mroku

Sięgając po "Strefę mroku" Nony Fernandez, sięgacie po książkę bardzo specyficzną i wyjątkową. To reportaż/nie-reportaż, wspomnienie/nie-wspomnienie. To historia bardzo osobista, ukazująca, jak silnie pokoleniowe traumy są w stanie się na nas odbić. Jak bardzo jakaś historia może do nas przylgnąć, jak potężny wpływ na nasze życie mają wydarzenia, w których nawet nie uczestniczyliśmy. W ,,Strefie mroku'' nie ma głównych bohaterów – wszyscy są tak samo ważni, tak samo wplątani w morderczą pajęczynę, która spowiła Chile wraz z rządami Pinocheta. Morales, żołnierz Sił Specjalnych, przytłoczony wyrzutami sumienia, udaje się do siedziby opozycyjnej gazety, żeby udzielić wywiadu. Wyznać, co zrobił i kiedy; kogo zabił, kto już nie wróci do domu. I gdzie powinny być szczątki. Jego zdjęcie ozdobi okładkę wraz z najważniejszą informacją: TORTUROWAŁEM.

Ale to nie będzie opowieść o Moralesie. Okładka przykuwa wzrok narratorki – i od tej pory jest z nią przez cały czas. Fernandez próbuje zrozumieć to, czego zrozumieć się nie da, próbuje ogarnąć rozmiar zbrodni dokonanych na przeciwnikach dyktatury, szuka, sprawdza, opisuje, drąży. Ale to też nie będzie opowieść o niej. To historia o ofiarach. O pustce, która pojawia się wraz ze zniknięciem człowieka. O pytaniach, które tę pustkę wypełniają, o odpowiedziach, których się domagają. To historia o ostatnich chwilach, o poświęceniu i o drobnych ludzkich odruchach, które tak naprawdę niczego nie zmieniają, ani tym bardziej nie usprawiedliwiają. "Strefa mroku" to książka pozbawiona dat. To zanurzenie się w strumieniu świadomości autorki – a trzeba wiedzieć, że jest on ciemny i wartki. Podczas lektury przyjdzie Wam się zmierzyć zarówno z faktami, jak i z wyobrażeniami na temat tego, co mogło się stać. Historia ta jednak na tym nie traci, a zyskuje. Na miejscu Nony Fernandez każdy z nas próbowałby objaśnić sobie ten makabryczny świat w sposób, który sprawi, że będzie choć trochę bardziej zrozumiały. I dobrze byłoby, gdyby każdy robił to z tak niesamowitą wrażliwością, jak ona.

M. Biesiada