manuel

Od pierwszej powieści Manueli Gretkowskiej mam do niej słabość. Lubię szczególnie Manueli pisanie o trudnych sprawach w prosty i bezpośredni sposób. Cenię jej bezkompromisowość w podejściu do człowieka - tak obcego, jak i własnej rodziny. Tym razem słów kilka o książce "Trudno z miłości się podnieść. Manuela Gretkowska w rozmowie z Patrycją Pustkowiak". Ta rozmowa to sprawnie poprowadzony przez Patrycję Pustkowiak wywiad. Jaka pisarka wyłania się z tej rozmowy? Taka, jaką znamy ją z jej twórczości. Kto Manuelę kocha, to przeczyta tę książkę jednym tchem i będzie szczęśliwy, a kto jej nie kocha - to po lekturze książki nadal będzie w tym samym miejscu.

Na szczęście nie można nikogo do siebie przekonać na siłę i Manuela Gretkowska wcale tego nie chce. Rozmowa pokazuje burzliwe dzieje pisarki - od łódzkiego podwórka i biedy, przez europejskie podróże, które mocno ją ukształtowały, po dzisiejsze szczęśliwe życie rodzinne. Kto czyta książki Gretkowskiej, odnajdzie je w tym wywiadzie gdzieś między wierszami, a kto ich nie czytał - być może po nie sięgnie. Manuela opowiada o sobie bez lukru - o tym, jak zdecydowała się na ślub, jak była w ciąży i jak nie radziła sobie z mężczyznami. W końcu wyjawia nam, jak ważna jest dla niej sfera duchowa i metafizyka. Może nie z wszystkimi poglądami pisarki się zgadzam, może niektóre jej wywody mnie nie przekonują, jednak ta opowieść o sobie jest dla mnie szczera i prawdziwa, dlatego polecam książkę z całego serca.

K. Pluta