zawsze jest dzisiaj

Uważność to – zgodnie z definicją – "szczególny rodzaj uwagi, świadomej, skierowanej na obecną chwilę i nieosądzającej". Jest to również pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy po przeczytaniu książki "Zawsze jest dzisiaj" Michała Cichego. Ta niewielka objętościowo pozycja zabiera czytelników na spacer po Warszawie. Nie znajdziemy tu jednak opisów najpopularniejszych warszawskich atrakcji. Wręcz przeciwnie, Cichy przemierza okolice, skupiając się na tym, co banalne i zwyczajne, na co większość nie poświęciłaby nawet uwagi. Co może być bowiem ciekawego w kostce bauma albo latarni ulicznej? Po bliższej analizie okazuje się jednak, że kostka jest porośnięta fosforycznym glonem tworzącym fantazyjny wzór, a latarnia stała się tablicą ogłoszeń – "wielkim muzeum sztuki nowoczesnej" łączącym różnorodne formy i treści.

Te pozornie błahe elementy otaczającego nas świata urastają w prozie Cichego niemal do świętości. Autor z upodobaniem kontempluje brzydotę, opisuje także historie ludzi z marginesu społecznego, których spotyka na swojej drodze. Dużą uwagę przywiązuje do szczegółów, starając się jak najdokładniej oddać charakter danego miejsca czy wydarzenia poprzez plastyczne opisy i porównania. Sam zdaje się chłonąć wszystkimi zmysłami przestrzeń, w której się znajduje. W książce nie ma tradycyjnej fabuły, a całość została ujęta w krótkich fragmentach, jakby migawkach zdarzeń uchwyconych przez obserwatora. Może to właśnie dlatego czytelnikowi tak łatwo jest stać się częścią tego świata. Autor próbuje uwrażliwiać na to, co z pozoru wydaje się banalne albo celowo pomijane. Uczy uważności na chwilę obecną i pomaga w wyciszeniu. Kiedy życie przytłacza nas swoim zawrotnym tempem, warto sięgnąć po książkę "Zawsze jest dzisiaj" i udać się na kojący spacer po mniej znanych zakątkach Warszawy w towarzystwie Michała Cichego.

J. Plata-Malik