bezsenność tokio

Japonia przyciąga turystów swoją odmiennością i bogatym wyborem atrakcji, które zaspokoją nawet najwybredniejszego urlopowicza. To miejsce wyjątkowe zarówno pod względem kultury, jak i historii. Bardzo często celem podróży jest Tokio – stolica Kraju Kwitnącej Wiśni – miasto skrajności i kontrastów. I właśnie tam zabiera czytelników Marcin Bruczkowski w książce "Bezsenność w Tokio". Japonia Bruczkowskiego jest opisana z perspektywy "gajdzina" tzn. cudzoziemca, czyli osoby, która zdaniem autochtonów – jako obca kulturowo – nie jest godna zaufania i powinna być traktowana z góry. Oczywiście zdarzają się też wyjątki, a ich dowodem są przytaczane przez autora historie mówiące o wielkiej gościnności i życzliwości Japończyków.

"Bezsenność w Tokio" nie jest jednak typowym reportażem podróżniczym, to coś w rodzaju autobiografii, zapisu wspomnień i przygód, których autor doświadczył podczas pobytu w Japonii. Są one jednocześnie sposobnością do pokazania, jak wygląda życie przeciętnego mieszkańca Tokio, jego mentalność i podejście do obcokrajowców. W książce nie brakuje również ciekawostek związanych z kulturą i codziennością Japończyków, które jednych mogą dziwić, a innych szokować. Na przykład wszechobecne automaty, w których oprócz napojów czy przekąsek, sprzedawana jest też używana bielizna, kliniki oferujące „przywracanie dziewictwa”, czy wystawiane na śmietnik sprzęty elektroniczne w świetnym stanie, zazwyczaj zabezpieczone, z dołączoną instrukcją, a często także ważną gwarancją. Czytając historie Bruczkowskiego, ma się wrażenie uczestniczenia w przedstawianych wydarzeniach. Książka jest napisana lekkim, momentami dość rubasznym językiem, z dużą dawką poczucia humoru. "Bezsenność w Tokio" to pozycja obowiązkowa nie tylko dla miłośników Japonii, ale również dla tych, którzy kochają podróże i historie ludzi, którzy planowali wyjechać do innego kraju tylko na rok, a spędzili w nim ponad dekadę. Tak jak zdarzyło się właśnie w przypadku Marcina Bruczkowskiego.

J. Plata-Malik