matki

Mama, mamusia, mamunia. To zazwyczaj pierwsze słowa wypowiadane przez dziecko. Większości z nas kojarzą się pozytywnie - z ciepłem i nieustanną troską. Mama jest naszą opoką, nigdy nie zawodzi. Co jednak, kiedy matka jest pozbawiona tych cech i nie potrafi sprostać swojej roli? Teodora Dimowa w książce "Matki" przedstawia obraz rodzin dysfunkcyjnych, których największymi ofiarami są dzieci. W ośmiu rozdziałach autorka opisuje historię grupki nastolatków, każdy rozdział jest poświęcony jednemu dziecku i jego rodzinie, a całość łączy postać nauczycielki - osoby im najbliższej, jakby wyidealizowanej, odrealnionej - która staje się ich autorytetem, alfą i omegą.

Książka od pierwszych stron napełnia niepokojem i grozą. Obrazy rodzin przedstawione są z perspektywy dzieci. Nie ma w nich sielanki, jest strach, brak miłości i wszechogarniająca pustka. Młodzi bohaterowie zostali odrzuceni i pozbawieni dzieciństwa, dlatego starają się "zasłużyć" na miłość, a to prowadzi jedynie do jeszcze większej frustracji. "Matki" to powieść trudna, pozostająca na długo w świadomości czytelnika. Impulsem do jej napisania było zabójstwo uczennicy jednej z bułgarskich szkół, dokonane przez jej najbliższe koleżanki oraz liczne akty przemocy, do których doszło wśród młodzieży wkrótce po tym zdarzeniu. Dimowa stara się odpowiedzieć na pytanie, co leży u podstaw takich zachowań i kto jest winien tych tragedii - społeczeństwo, rodzice, a może samo dziecko?

J. Plata-Malik