swieto ognia

Jakub Małecki przyzwyczaił czytelników do tego, że potrafi pokazać rzeczywistość w sposób niemalże baśniowy, zamienić banalność w niezwykłość, a codziennym obowiązkom nadać nieprzeciętnego charakteru. "Święto ognia" to książka, która zabiera czytelnika w taki właśnie świat. I choć opisywane historie są pozbawione magii i zjawisk nadprzyrodzonych, to jednak dzięki poetyckiemu językowi rzeczywistość wykreowana przez Małeckiego nabiera cech cudowności. Małecki, podobnie jak w poprzednich książkach ("Dygot", "Nikt nie idzie", "Horyzont"), znów stawia na pierwszym planie bohatera, który poprzez swoją chorobę, czy traumatyczne wydarzenia, jakie go spotkały, staje się jednostką wyobcowaną, "inną".

W najnowszej powieści mamy do czynienia z 21-letnią dziewczyną chorującą na porażenie mózgowe. Anastazja jest uwięziona we własnym ciele, ma trudności z komunikowaniem się, a najprostsze czynności stają się barierą nie do pokonania. Pomagają jej ojciec i siostra, którzy próbują ułatwić jej codzienne funkcjonowanie i sprawić, by jej życie choć trochę przypominało to, jakie wiodą jej rówieśnicy. Nie przychodzi im to łatwo, ponieważ cała rodzina jest naznaczona tajemniczą tragedią z przeszłości, która tworzy w domu atmosferę pełną niedomówień i przypuszczeń. Narracja w powieści jest prowadzona z perspektywy każdego z trójki głównych bohaterów, dzięki czemu możemy spojrzeć na te same sytuacje pod różnym kątem i odkrywać nowe elementy historii. Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki Małecki przedstawił obie siostry. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że dzieli je wszystko. Anastazja zmaga się z chorobą, która ogranicza ją przede wszystkim ruchowo. Z kolei Łucja – baletnica – w pełni świadomie wykorzystuje swoje ciało jako narzędzie pracy. Ale tak naprawdę jest coś, co je łączy. Obie zmagają się z fizycznością, próbując – na różne sposoby – ujarzmić i podporządkować sobie własne ciała. "Święto ognia" jest pełną emocji opowieścią o pokonywaniu własnych barier i stawianiu czoła przeszłości, która, w zależności od tego, w jaki sposób sobie z nią poradzimy, może pokierować naszym dalszym życiem.

J. Plata-Malik