DKKKlasztor – najlepsze miejsce na modlitwę, ale czy tylko? Zachar Prilepin w „Klasztorze” udowadnia czytelnikom, że może to być również miejsce kaźni – zwłaszcza kiedy w dawnym miejscu modlitw założy się pierwszy sowiecki obóz koncentracyjny, w którym osadzi się czerwonoarmistów, białogwardzistów, kryminalistów, przedrewolucyjną elitę, nieprawomyślnych poetów, aktorów i naukowców, duchownych i chłopów, czyli cały społeczny przekrój kraju skazany na zesłanie.

Tytułowy „Klasztor” staje się, w miarę upływu czasu, coraz mniej ludzki. Stosowane metody i kary, głód, upokorzenie oraz bestialstwo sprawiają, że więźniowie z roku na rok, a nawet z dnia na dzień stają się kimś zupełnie innym. I trudno się dziwić, bo przecież „banda kretynów, sadystów i psychopatów przebrała się za czekistów i czerwonoarmistów, dostała stanowiska kierownicze – i dręczą ludzi, pożerają żywcem…”, a „ilościowe znęcanie się, bicie i torturowanie więźniów przeszło już w jakościowe…”.

I w takich oto więziennych okolicznościach poznajemy Artioma, którego tak scharakteryzował Prilepin w swojej powieści: „…ty żyjesz tak, że jeśli zranisz się w rękę, rana natychmiast się zabliźni. Mówię o ranach duchowych, chociaż i cielesne na twojej młodej skórze wygładzają się już następnego dnia jak piasek zmyty falą. To i owo sam widziałem, to i owo mi opowiedziano – Sołowki mają tę dobrą stronę, że tu każdego człowieka widać jak nagiego, nie trzeba go rozbierać. Życie jest niewspółmierne z wyobrażeniem – i ty żyłeś wedle życia, a nie wedle wyobrażeń. Twoja dusza wiodła cię lekko i bezbłędnie, mimo wszelkich ataków, oszczerstw i trudności. Powiedziano bowiem: ze świętym świętym będziesz, a z mężem niewinnym niewinny będziesz, i z wybranym wybranym będziesz, a z przewrotnym przewrotnym się staniesz. Ale ty przestawałeś z przewrotnymi i winnymi – jak z wybranymi i świętymi. Bez pustosłowia i szyderstwa, bez samousprawiedliwień, fałszywej walki, obłudy, plotek, bluźnierstwa, gnuśności – byłeś pośród nich jak dziecię. Jak kłos, jeszcze niedojrzały, ale pełen mleka łagodności – i jeśli zdarzyło ci się postąpić surowo, to nie z bezmyślnego gniewu, ale dla rozsądnego ocalenia swego ciała, będącego naczyniem, w którym zamieszkuje duch Boży.”

Artiom to młody mężczyzna skazany na Sołowki za zabicie ojca. Jego obozowe życie przedstawione jest przez autora „Klasztoru” w sposób niemalże awanturniczo-przygodowo-romansowy. Z każdej ciężkiej sytuacji, jakimś cudem, udaje mu się wyjść obronną ręką. Oczywiście o „happy endzie” w łagrowej rzeczywistości nie może być mowy. Każdy dzień to przecież nieustająca modlitwa o przeżycie, a w miarę upływu czasu w ludziach nadzieja umiera – chociaż ona umiera ostatnia.

Powieść Prilepina ukazuje nam smutną prawdę o człowieku, o tym, jaki może być okrutny, bezwzględny i egoistyczny, jak kurczowo trzyma się życia, jak za wszelką cenę – nieraz kosztem drugiego człowieka – walczy o przetrwanie, pragnie żyć, a nie jedynie być. Jest to książka o tym, że „każdy człowiek nosi w sobie na dnie cząstkę piekła” i że „wystarczy poruszyć pogrzebaczem, a buchnie smrodliwy dym”, duszący i katów i ofiary.

A kim jest i był autor „Klasztoru? Z wykształcenia to filolog, z zawodu dziennikarz, aktywny działacz zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej oraz uczestnik wielu akcji opozycyjnych. Podczas wojny w Czeczeni (w 1996 i 1999 roku) służył jako kapitan OMON-u. To uznany i najważniejszy dziś rosyjski pisarz, skandalista, laureat wielu nagród literackich, w tym Nagrody im. Borisa Sokołowa, Rosyjskiej Nagrody Literackiej „Bestseller Narodowy”, Nagrody Jasnej Polany, Nagrody im. Iwana Bunina. W 2011 roku znalazł się wśród nagrodzonych w specjalnej edycji „Rosyjskiego Bookera”. Jego książki przetłumaczono na ponad 17 języków i jak pisał Krzysztof Cieślik z Plus Minus Rzeczpospolitej „Można Prilepina nie lubić, można się z nim nie zgadzać, można go nawet potępiać, ale nie wypada go nie czytać”, dlatego – pomimo trudnej tematyki – warto „Klasztor” przeczytać.

Spotkanie zorganizowane przy wsparciu Niekawiarni w Mediatece.

 DKK  DKK  DKK  

DKK dyskusyjny klub książki 2