Jeżeli lubicie rodzinne sagi historyczne osadzone w czasach średniowiecza, to śmiało możecie sięgnąć po książkę Edwarda Rutherfurda „Dublin”. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca w tzw. Szmaragdowej Serii, która przedstawia dzieje rodzin w trudnych czasach – ich miłosne perypetie na tle dramatycznych wydarzeń historycznych. Książki z tej serii zachęcają do spojrzenia wstecz, refleksji i zanurzenia się we wspomnieniach.

Autor – omawianego na lipcowym spotkaniu DKK „Dublina” – urodził się w angielskim Salisbury, studiował w Cambridge i kalifornijskim Stanford. Próbował pisać jednocześnie pracując w branży wydawniczej. W 1983 roku porzucił pracę żeby osiąść w domu rodzinnym i poświęcić się pisaniu powieści historycznej „Sacrum”, obejmującej okres dziesięciu tysięcy lat, a rozgrywającej się w Stonehenge. Gdy książka ukazała się cztery lata później, od razu trafiła na listy światowych bestsellerów. Od tego czasu Rutherfurd napisał siedem poczytnych powieści: „The Forest”, „Rosja”, „Dublin”, „Foundation”, „Ireland”, „Awakening”, „Londyn”, „Nowy Jork” i „Paryż”

Akcja „Dublina” rozpoczyna się w przedchrześcijańskiej Irlandii, w czasach gdy ze wzgórza Tara wyspą władali srodzy i potężni Najwyżsi Królowie. Zwyczaje pogańskiej Irlandii ukazane są poprzez losy Conalla z arystokratycznego rodu i olśniewającej Deirdre, a w historii ich miłości pobrzmiewa echo pradawnej celtyckiej legendy o Cuchulainnie i znaczeniu druidów w irlandzkim społeczeństwie. „Dublin” to epicka opowieść, która zabiera czytelnika w podróż przez stulecia. Misternie powiązane ze sobą dzieje kolejnych pokoleń bohaterów – druidów i wodzów plemiennych, mnichów i przemytników, kupców i najemników, szlachty, buntowników i zwyczajnych tchórzy – rozgrywają się na tle wydarzeń historycznych, których skutkiem jest powstanie największego irlandzkiego miasta.

Edward Rutherfurd pisze o Dublinie z miłością. Jego książka to udokumentowana historycznie opowieść o mieście choć – zdaniem członków DKK –  Autor  zbyt mało miejsca poświęcił samemu miastu, skupiając się głównie na opowiadaniu historii bohaterów, ale przecież już w przedmowie Rutherfurd uprzedza czytelników, że „Ta książka jest przede wszystkim powieścią. Jej zmyśleni bohaterowie mieszają się z autentycznymi postaciami, a rozwijane przez kolejne stulecia dzieje rodów są fikcją literacką, choć osadziłem je na tle wydarzeń, które były albo mogły być prawdziwe.”

 Fotorelacja z lipcowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki  Fotorelacja z lipcowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki  Fotorelacja z lipcowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki  Fotorelacja z lipcowego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki

 

b_0_250_16777215_0_0_images_2024_WYDARZENIA_06_DKK_dyskusyjny_klub_książki_plakat.jpg