dkk„I skojarzą się róże czerwone z białymi, ale niziutko, niziutko przy ziemi. I gałęzie przeplotą, i listeczki przyplączą, ale się już nie rozejdą, ale się już nie rozłączą. I zostaną zawsze, razem, wiernie, ale będą kryły głęboko wbite piersią w pierś wzajemne ciernie” (Kazimiera Iłłakowiczówna „Róże”)

Na czerwcowym spotkaniu DKK Każdy Kocha Dyskusje rozmawialiśmy na temat powieści Agi Antczak „Adela nie chce umierać”. Jest to poruszająca opowieść o życiu dziewięćdziesięcioletniego małżeństwa, które dzięki przeżyciu Auschwitz mogło zaistnieć i udowodnić jak wiele można osiągnąć dzięki tolerancji, miłości i wzajemnemu zrozumieniu. Jest to również opowieść o odwadze kochania i umieraniu, a w zasadzie oczekiwaniu na śmierć.

Ona nie potrafiła kochać. On kochał ją od początku. Ona pokochała. On zdradził. Adela i Adolf to obozowi rozbitkowie, którzy budują swoją dziwną „miłość-niemiłość” na bardzo kruchym fundamencie, którym jest zobowiązanie pozostawienia przeszłości za sobą. Adela nie wie, jakim chłopcem był jej mąż, on nie wie nic o pochodzeniu, dzieciństwie i młodości swojej żony. I dopiero dobiegające kresu życie prowokuje ich do poznania siebie od podstaw. Dopiero wtedy mają odwagę przywołać wspomnienia, na nowo się poznać i kochać mimo wszystko, bo prawda nie jest prosta, bo prawda rani i boli.

On lubi cyfry, ona jest słowem i książką. On kocha miód, ona kawior. On kocha ludzi, ona od nich stroni. Jego matka robiła kawę z żołędzi, jej jadła bułeczki z kawiorem. Jego ojciec hodował pszczoły w Idalinie, jej był wybitnym lekarzem w przedwojennym Poznaniu. Nie łączyło ich nic i gdyby nie Auschwitz, ich tatuaże na przedramionach – ten związek nigdy by się nie wydarzył, ta miłość byłaby niemożliwa. Przeżyta wspólnie trauma sprawiła, że dwoje zupełnie różnych ludzi postanowiło razem przejść przez życie, razem zaleczyć powstałe rany, tworząc związek oparty jedynie na przyszłości, ponieważ „Po Auschwitz byli równi. Byli tacy sami.”, mieli te same choroby, koszmary i ból. „W Auschwitz nastąpiło brutalne równouprawnienie. Rewolucja obozowa i zniesienie klas. Unicestwienie przeszłości .” Oboje – i Adela i Adolf – mieli nadzieję, że czas zbanalizuje - skomercjalizuje zło, że razem łatwiej im będzie zacząć wszystko od początku. Wojna i obóz nauczyły ich przecież niezwykłej tolerancji, pokazały im, że wszystko może stać się nieznaczącym drobiazgiem, że wszystko podlega relatywizacji, że obojętniejesz nie tylko na zazdrość ale i na miłość. Obozowa przeszłość udowodniła im, że śmierć jest banalna i powszechna, okrutnie naturalna, a prawdziwym wyczynem jest żyć…

„Adela nie chce umierać” to zatem piękna opowieść o życiu…

Aga Antczak jest absolwentką filologii romańskiej, przez wiele lat związana była z francuskim stowarzyszeniem działającym na rzecz silver generation. Jak sama mówi, ma na punkcie osób starszych niegroźną obsesję. Jej, wysłane na konkurs, opowiadanie „Metamorfosis” to nie tylko tytuł i dwieście słów po hiszpańsku, to także inspiracja do zmian. Trochę na przekór polskim zimom wyjechała spontanicznie do Madrytu, gdzie mieszka, pracuje i pisze. Ma na swoim koncie kilka nagród literackich.

DKK dyskusyjny klub książki plakat